Oszczędzanie energii oraz redukcja kosztów ogrzewania, to główne przyczyny wzrostu zainteresowania nowoczesnymi systemami wentylacji. Niestety wraz ze zwiększoną liczbą zaciekawionych nimi osób, pojawia się coraz więcej pytań na ich temat. Jednym z nich jest to, czy wentylacja faktycznie może zaszkodzić naszemu zdrowiu?
Co to jest wentylacja
Aby móc wypowiedzieć się na temat szkodliwego wpływu wentylacji na układ oddechowy, powinniśmy najpierw poznać jej działanie. Tylko wtedy oddzielimy fakty od mitów. Zacznijmy jednak od podstaw, czyli wyjaśnienia tego, czym w ogóle jest wentylacja. Otóż możemy ją zdefiniować jako proces, którego zadaniem jest usuwanie zużytego powietrza z pomieszczenia i dostarczanie świeżego.
Może on przebiegać naturalnie lub dzięki układom mechanicznym. Dlatego też możemy wymienić trzy rodzaje wentylacji:
- grawitacyjną – opartą na naturalnym wydostawaniu się z pomieszczeń ciepłego i zużytego powietrza kanałem wentylacyjnym oraz na pobieraniu świeżego, dzięki np. nawiewnikom okiennym,
- mechaniczną – analogiczną jak powyższa, ale usprawnioną o wentylatory, które siłą wypychają zużyte powietrze poza budynek,
- mechaniczną z rekuperacją – oczyszczającą powietrze i ogrzewającą je (lub chłodzącą), poprzez odzysk ciepła (chłodu).
Czy wentylacja może szkodzić układowi oddechowemu?
Układowi oddechowemu szkodzą przede wszystkim zanieczyszczenia powietrza, takie jak pyły i toksyny (np. ze spalin samochodowych) oraz patogeny (bakterie, wirusy, grzyby). Tak więc mitem jest, że wentylacja sama w sobie szkodzi układowi oddechowemu. Wpływa bowiem na niego jakość powietrza, które jest niezbędne do działania systemów wentylacyjnych. Przeanalizujmy więc dwa z nich.
Sposób, w jaki pracuje wentylacja grawitacyjna, może pośrednio wpływać na zdrowie. Do jej działania niezbędny jest bowiem dopływ powietrza, które do pomieszczeń dostaje się przez otwarte okna lub nawiewniki. Powietrze to nie jest przefiltrowane (i jest na przykład zanieczyszczone smogiem). A jeśli dodatkowo wentylacja nie działa prawidłowo (ma niską wydajność lub pojawia się ciąg wsteczny) to wdychamy także zanieczyszczenia z domu oraz te, które „osiadły” w kanałach wentylacyjnych.
Działanie wentylacji mechanicznej z rekuperacją jest dla układu oddechowego dużo zdrowsze. Powietrze w tym systemie jest bowiem filtrowane. Wszystko zależy oczywiście od jakości używanych filtrów. Mechaniczny system wentylacji skutecznie też odbiera zanieczyszczenia z naszego domu i usuwa je poza budynek. Dodatkowo, rekuperacja nie wymaga otwierania okien i montowania nawiewników, co eliminuje wahania temperatury i przeciągi.
Czy wentylacja sprzyja alergiom?
Absolutnie nie. Jest to kolejny mit. W przypadku wspomnianej już wentylacji mechanicznej z rekuperacją, powietrze jest filtrowane czyli oczyszczone. O ile więc regularnie dbamy o stan wentylacji – konserwujemy ją i czyścimy, alergeny pozostaną na filtrze. Rekuperacja może więc pomóc ograniczyć skutki alergii, jeśli jesteśmy uczuleni np. na pyłki.
W przypadku wentylacji grawitacyjnej jest nieco inaczej, bowiem do pomieszczeń dostaje się nieoczyszczone powietrze. Jednak i tu nie powinno dochodzić do znaczącego nasilenia objawów alergii (istotna jest koncentracja alergenu w powietrzu). Wszak właśnie po to wietrzymy pomieszczenia, aby pozbyć się z nich alergenów (zwłaszcza przy deszczowej pogodzie) oraz wilgoci i patogenów. Nie zmienia to jednak faktu, że rekuperacja jest dla alergików lepszym rozwiązaniem.
Wentylowane pomieszczenia a przeziębienia
Mitem jest, że wentylacja sprzyja chorobom układu oddechowego. Odpowiadać za to może ewentualnie temperatura powietrza, niezbędnego do funkcjonowania wentylacji. W przypadku wentylacji mechanicznej z rekuperacją problem ten w zasadzie nie istnieje. Rekuperator odzyskuje bowiem ciepło, co sprawia, że dostające się do pomieszczeń powietrze ma temperaturę zbliżoną do pokojowej.
Gorzej, jeśli korzystamy z wentylacji grawitacyjnej w okresie zimowym. Do domu dostaje się bowiem chłodne powietrze z dworu (oknem lub nawiewnikiem), które może sprzyjać powstawaniu chorób układu oddechowego. Przy niskich temperaturach dochodzi bowiem do obniżenia naszej odporności. Nasze nosy zaczynają też działać mniej skutecznie, co ułatwia przedostawanie się patogenów do organizmu (niektóre wirusy namnażają się w niskich temperaturach). A jeśli dodatkowo oddychamy ustami, to tak – zimne powietrze może sprawić, że przeziębimy się.
Brak wentylacji jest groźny
Prawdą jest, że to brak wentylacji najbardziej sprzyja powstawaniu chorób układu oddechowego. Toksyny, alergeny, pyły, wilgoć, tłuszcze, patogeny i toksyczne zarodniki grzybów – to zanieczyszczenia, które znajdują się w niewentylowanych pomieszczeniach. I które wdychamy.
W szczelnych mieszkaniach, gdzie nie ma wentylacji mechanicznej a grawitacyjna nie działa (bo np. „zatykamy kratki”) dość szybko zauważymy nie tylko wilgoć i zaparowane okna, ale i pogarszające się nasze samopoczucie: bóle głowy, kaszel, rozwój astmy. Wilgoć jest też idealnym miejscem do rozwoju chorobotwórczych pleśni, które niszczą nie tylko nasze zdrowie, ale i dom.
Pamiętajmy więc, że sprawna wentylacja nie powoduje chorób układu oddechowego. Wszak nie obniża ona temperatury i nie odpowiada za przeciągi. To właśnie bez niej chorujemy najczęściej.